Strony

30 grudnia 2008

Keks świąteczny




Kuchenna szafka pęka w szwach. Bakalie nęcące swoją słodyczą i zasuszonym pod skórką słońcem, orzechy laskowe i włoskie smakowicie grzechoczące w tekturowych pudełkach, wanilia zatopiona w słoju z cukrem - przez najbliższe tygodnie chyba nadal nie wyjdę z kuchni!
W tym roku kompletnie przeliczyłam się z czasem i zrobiłam zakupy przedświąteczne zupełnie nieadekwatne do czasu, jakim dysponuję. W sumie to mogę to usprawiedliwić jedynie tym, że w kwestii bycia mamą ciągle się uczę i tak naprawdę ciągle robię jakieś błędy.
Keks, w którego w tym roku napakowałam niemożliwą ilość bakalii, wyszedł wspaniale (dzięki wspaniałemu przepisowi tak naprawdę). Kiedy się piekł ja co chwilę do niego zaglądałam przez przypaloną szybkę mojego starego, gazowego piecyka, obawiając się tego, iż jednak przesadziłam z ilością bakalii i ciasto nie uniesie takowego ciężaru. Ciasto poradziło sobie świetnie. Co więcej, zawinięte w folię i odłożone na półkę jest jeszcze lepsze po tygodniu - przesiąknięte aromatem bakalii, esencjonalne i ciężkie.
Ja za rok nie popełnię takiego błędu i upiekę keksy w liczbie nie dwóch a raczej czterech, i nie dzień przed Wigilią a tydzień przed, aby ciasto mogło spokojnie dojrzeć.

Na zdjęciu ciasto krojone, kiedy było jeszcze świeże.
Po tygodniu keks ma cudowną, zwartą i esencjonalną strukturę...mmm!



Oto przepis na prosty i pyszny keks świąteczny: 

Keks świąteczny

oryginalny przepis pochodzi stąd
zamiast margaryny używam w tym przepisie masła oraz cukru z prawdziwą wanilią

3/4 szklanki wody
1 1/3 szklanki cukru
2 torebki cukru waniliowego (dodałam cukier z wanilią)
250g masła
2 1/2 - 3 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 jajka
bakalie (najlepiej niesiarkowane: dodałam figi, morele,śliwki, orzechy laskowe (duużo) i włoskie, rodzynki, skórkę pomarańczową, suszone żurawiny, kilka pokrojonych daktyli)

Wodę zagotowałam z cukrem i cukrem waniliowym, póki się nie rozpuściły. Do gorącego syropu dodałam masło i poczekałam, aż się rozpuści. Po ostygnięciu tej mieszaniny wsypałam mąkę, dodałam żółtka i proszek do pieczenia. Dokładnie wymieszałam. Bakalie pokroiłam i obtoczyłam w mące ziemniaczanej, wsypałam do ciasta i wymieszałam. Białka dobrze ubiłam i delikatnie wymieszałam łyżką z ciastem.
Gotowe ciasto nakładałam do 2 keksówek wysmarowanych masłem i wysypanych bułką.
Piekłam 1 godzinę w piekarniku nagrzanym do 170-180 st. Celsjusza.

Po upieczeniu ostudziłam ciasto, obsypałam cukrem pudrem i zawinęłam w folię. Najlepiej smakują kawałki, które przetrwały tydzień. Dłużej leżakowanego keksu w tym roku już raczej nie będziemy mieć okazji degustować :)

22 komentarze:

  1. Cudowny keks :) i cudowne zdjęcia :) Prawie mam wrażenie jakby śnieg był u Ciebie i już Ci zazdroszczę, bo ja wyglądam za okno i szaro-bury świat mnie tam wita :(
    Ale ponieważ mam podobne nadwyżki w szafkach i lodówce co u Ciebie ;) Święta chyba będą trwać z miesiąc dłużej, ale to dobrze bo to w końcu karnawał :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny, ciepły, mniam ! Jak ja lubię keksy!:)) Pozdrawiam sylwestrowo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiekny keks! Nie pieklam jeszcze z tego przepisu, a Twoje zdjecia sa bardziej niz zachecajace :)

    Wszystkiego najwspanialszego w Nowym Roku!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaricio, życzę Ci wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, by był pełen ciepła, ciekawych przeżyć i sukcesów, kulinarnych również :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmm cudownie wyglada. Ja w tym roku zrobilam tylko 1 keks (Ale w bardzo dlugiej formie) i zaluje bo juz nic nie ma a wyszedl swietny.


    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo smakowity jest Twoje ciacho :) W kwestii keksów zdaję się na moją babcię i sama jeszcze nie miałam okazji żadnego piec, ale ten przepis i zdjęcia wyglądają tak zachęcająco, że przepis zapisuję i na pewno wypróbuję :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja muszę wreszcie zameldować, że CZEKAM! (Zaglądając tu nieustannie).
    Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lisko, dziękuję za troskliwe słowo - u mnie dobrze wszystko tylko jestem na diecie :) Na razie ograniczyłam trochę produktów żywnościowych oraz kontakt z internetem, bo blogowanie i czytanie bardzo utrudniało mi dojście do formy :)
    Ale nie wykluczam, że jak już ustabilizuję wagę to zacznę znowu blogować, może tym razem trochę zdrowiej, mniej słodko.. Pozdrawiam ciepło wszystkich tutaj zaglądających :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też jestem i czekam. Niskokaloryczne obrazy jak najbardziej wskazane! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aaricio, wracaj :) Niskokalorycznie czy zupełnie dowolnie, ale wracaj :) Zdrówka i radości życzę, przesyłając moc ciepłych, wiosennych fluidów :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknych i radosnych Swiąt! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdrowych, radosnych i spokojnych Świąt !

    OdpowiedzUsuń
  13. Już tak długo Cię nie ma, ale ja będę wracać i czekać, popatrując sobie na keks :)
    Ściskam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda,ze Ciebie nie ma, mam nadzieję,ze wszystko w porządku.
    Zyczę Ci wesołych pięknych Swiąt Bozego Narodzenia!:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Szczęśliwego Nowego Roku!:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczny keks, u nas to ciasto dość często gości;), osobiście lubię dużo bakali:)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam nadzieje,ze kiedyś do nas wrócisz..
    Radosnych Swiąt Wielkanocnych!:))

    OdpowiedzUsuń
  18. Wesołych Świąt BOżego Narodzenia Aaricio!:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!:)

    OdpowiedzUsuń
  20. jeszcze nigy nie piekłam keksa, bardzo ciekawa propozycja :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam!
    Serdecznie zapraszam do konkursu Liebster Blog Awards!
    Jeżeli zechce Pani wziąć udział, bardzo proszę odpowiedzieć na 11 pytań znajdujących się na moim blogu (bezpośredni link tutaj: http://aroundtheoven.blogspot.com/2013/11/liebster-blog-awards.html) po czym wytypować własnych 11 pytań dla kolejnych 11 blogów i załączyć jako nowy wpis na swoim blogu.
    Serdecznie zapraszam do zabawy!
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń