Podobno jeśli ktoś chce sprzedać dom lub mieszkanie powinien upiec w nim szarlotkę tuż przed spotkaniem z potencjalnymi nabywcami.
Od dziś wnioskuję, by do szarlotki dołączyć tą właśnie odrywaną drożdżówkę. Przepis jest niezbyt skomplikowany ale efekt... przerósł moje najśmielsze oczekiwania.
Przepis znalazłam w mojej ulubionej książce, Kinfolk 'The Table'. Autorem przepisu jest małżeństwo mieszkające w Kopenhadze - nie dziwi więc podobieństwo tego wypieku do tradycyjnych, szwedzkich bułeczek cynamonowych Kanelbullar. Państwo Sailsbury stawiają w życiu przede wszystkim na relacje z rodziną i przyjaciółmi, ich dom jest zawsze otwarty, a ich nastawienie pełne ciepła i gościnności. Potrafię sobie wyobrazić ich dom, pachnący cynamonem i gałką muszkatołową, zupełnie tak jak ta drożdżówka.
Ciasto z tego przepisu jest idealne - elastyczne i miękkie. Na początku wyrabiania może wydawać się zbyt luźne - to się zmieni, więc postarajcie się powstrzymać od dodawania zbyt dużej ilości mąki.
W przepisie zaznaczam ile cukru użyłam, ponieważ jak dla mnie wypiek w oryginalnym wydaniu jest odrobinę za słodki, podobnie jak do kanelbullar zmniejszyłam nieco ilość cukru. Z drugiej strony myślę, że to o tę słodycz chodzi, wszak dnie są coraz krótsze, nadchodzą jesienne smutki, a kawałek takiego słodkiego, pachnącego ciasta to typowe 'comfort food' - nie chodzi o to aby zjeść dużo, ale aby nasycić się esencjonalnym, wyrazistym smakiem.
Ulepszyłam nieco przepis zastępując orzechy pekan swojskimi orzechami laskowymi, jeszcze nie do końca wysuszonymi, które wrzuciłam na patelnię i dobrze wyprażyłam. I jeszcze masło - poszłam parę minut dalej i pozwoliłam aby moje masło przeznaczone do lukru zbrązowiało w garnuszku i uwolniło orzechowy aromat, który tak wspaniale się komponuje z dyniowymi potrawami.
Dyniowa drożdżówka
z cynamonem, orzechami laskowymi i lukrem z palonego masła i syropu klonowego
składniki na ciasto:
- 4 łyżki masła (60g)
- 1/2 szklanki mleka (120 ml)
- 2 1/4 łyżeczki suszonych drożdży (7,5 g)
- 1 1/4 szklanki cukru (250g) / ja użyłam 200g, następnym razem spróbuję użyć 180g
- 3/4 szklanki puree z dyni (170g)
- łyżeczka solo
- 2 1/2 mąki chlebowej (425gram) / spokojnie można użyć mąki luksusowej lub dowolnej 650
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
W małym garnuszku rozpuścić 2 łyżki masła i zostawić jeszcze na srednim ogniu na 2-4 minuty, aż na dnie widać będzie brązowe strzępki ściętego białka, nie mieszać. Zdjąć z ognia, wlać mleko i kiedy mieszanina będzie miała ok. 40 st.C wrzucić drożdże i 50 gram cukru. Wymieszać i odstawić na 10 minut, aż mieszanina się zapieni.
Dodać puree z dyni, sól i jedną szklankę mąki. Dokładnie wymieszać i kiedy masa będzie jednolita stopniowo dosypywać resztę mąki i wyrabiać, od 6 do 8 minut, aż ciasto będzie miękkie i elastyczne i tylko delikatnie lepkie. Przełożyć do wysmarowanej oliwą miski i przykryć szczelnie folią spożywczą, odstawić w ciepłe miejsce na 1 1/2 godziny, aż podwoi swoją objętość.
W międzyczasie wymieszać resztę cukru z cynamonem, gałką i pozostałymi 2 łyżkami masła.
Wyrośnięte ciasto wyjąć z miski i wyrobić jeszcze 2 minuty. Rozwałkować na prostokąt (30x23cm), rozsypać równomiernie cukrowo-cynamonową mieszankę i lekko docisną do ciasta.
Prostokąt pokroić na paski wzdłuż (4-6 pasków w zależności od wielkości foremki), położyć je delikatnie jeden na drugim a następnie powstały stos pokroić na kwadraty i ułożyć na sztorc w wysypanej mąką prostokątnej foremce. Przykryć ściereczką i odstawić na 30 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Piekarnik rozgrzać do 180 st. C. Ciasto piec 30-35 minut, aż będzie złoto-brązowe. Delikatnie przełożyć upieczoną drożdżówkę na kratkę i przestudzić - ja przestudziłam ją lekko i z powrotem włożyłam do foremki, żeby mi się nie rozleciała, ponieważ użyłam zbyt małej formy i ciasto bardzo wyrosło w górę.
Polać polewą, przepis poniżej:
Polewa z palonego masła i syropu klonowego
składniki na polewę:
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 2 1/2 łyżki syropu klonowego
- 1 łyżka masła
- 1-2 łyżki mleka
- prażone na patelni orzechy laskowe (lub pekany)
Masło rozpuścić w rondelku i pozostawić bez mieszania na 2-3 minuty aż się zezłoci. Przelać do miski i przestudzić lekko. Dodać cukier puder, syrop klonowy i powoli dolewać mleko, aż polewa zrobi się gęsta ale jeszcze lejąca.
Polać drożdżówkę polewą i posypać prażonymi orzechami.
...............
Przydać się mogą:
- keksówka Tala
- kratka do studzenia Tala
- rękawica kuchenna Ferm Living
...............
Przydać się mogą:
- keksówka Tala
- kratka do studzenia Tala
- rękawica kuchenna Ferm Living
Przepis na tę drożdżówkę jest moim skromnym wkładem w blogowy Festiwal Dyni 2015
7 komentarzy:
Smacznie :)
Jestem wielką fanką wszelkich odrywanych drożdżówek, a jeśli są z dodatkiem orzechów i cynamonu, to już nie może być chyba lepiej :) Chyba muszę zaopatrzyć się w książkę o której piszesz, widzę, że robi się prawdziwym klasykiem ;)
O ludzie, chyba zaraz utopię się we własnej ślinie *o*
http://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Polecam "The Table", jest wyjątkową książką, piękne zdjęcia, historie ludzi i przepisy, które wynikają jakby z tych portretów, nie odwrotnie :-)
Ojej , wspaniała to mało powiedziane. Smaki takie z najwyższej półeczki,a z wyglądu apetyczne do kwadratu
Marzę, żeby kiedyś też mieć taki pachnący dom... :) Niekoniecznie w Kopenhadze ;)
Aż tutaj poczułam aromat tej drożdżówki; przepis zapisuję i z pewnością wykorzystam :)
@gin Cieszę się, że przepis przypadł do gustu, udanego pieczenia!
Prześlij komentarz