Burak i kozi ser to dosyć powszechne połączenie, nie mniej jednak bardzo smaczne dlatego dosyć często pojawia się w mojej kuchni, w sałatkach, na kromkach chleba i na grzankach albo w tarcie, jak w tym przypadku. Świetnym uzupełnieniem tego duetu jest karmelizowana cebula z octem balsamicznym (przepis podawałam już przy okazji drożdżówek wytrawnych tutaj) oraz obowiązkowo świeżo ubity pieprz czarny. Na wierch tarty, już po upieczeniu położyłam wyłuskane orzechy włoskie, listki pietruszki i kolendry - tę ostatnią szczególnie lubię w takim zestawie.
Do tarty można wykorzystać zwyczajne ciasto kruche (przy kolejnej tarcie podzielę się moim przepisem na najzwyklejsze ciasto kruche do tarty). Tym razem jednak użyłam bezglutenowego kruchego ciasta z mąki z ciecierzycy, na które przepis jest od wczoraj na moim blogu.
To nie jest przepis na szybkie danie. Jednaj jeśli zawczasu przygotujecie ciasto na tartę (spód do tarty można upiec wcześniej i zostawić w formie, jedynie wyjąć obciążenie z fasoli), upieczecie buraki i przygotujecie karmelizowaną cebulę to w zasadzie zostanie Wam tylko czas oczekiwania na upieczenie farszu.
Tarta z burakami i kozim serem
Składniki na jedną wysoką tartę (6-8 porcji) średnica 22 cm wysokość 6 cm- wstępnie podpieczony spód z kruchego ciasta (przepis na wersję bezglutenową tutaj)
- 500g upieczonych buraków (wyszorowane buraki zawijam w folię i piekę w temp. 180 st.C przez 1-2h, w zależności od wielkości)
- 250g koziego sera (najlepiej w roladce, ew, twardy, w przypadku użycia twarożku koziego wybierzcie ten który ma jak najmniej niepotrzebnych dodatków)
- 100g ricotty
- 100ml śmietanki 30% lub w lżejszej wersji jogurtu naturalnego
- 4 jajka
- 4 szalotki lub 2 duże cebule
- łyżka octu balsamicznego
- 1 łyżka oliwy
- płaska łyżka cukru trzcinowego
- gałązka tymianku
- 2 łyżki uprażonych orzechów włoskich
- garść listków pietruszki
- garść listków kolendry
- sól
- świeżo mielony lub młotkowany pieprz czarny
Karmelizowaną cebulę można przygotować w czasie gdy ciasto na tartę się chłodzi. Obieramy szalotki lub cebulę i kroimy w piórka/półplasterki. Mieszam w rondlu z oliwą i podsmażam na średnim ogniu aż się zeszkli, doprawiam szczyptą soli, tymiankiem i smażę przez 15 minut, mieszając aby się nie przypaliła. Dodaję ocet i cukier, mieszam dokładnie i duszę na najmniejszym ogniu jeszcze 20 minut. Odstawiam.
Wystudzone buraki obieram ze skórki i kroję na cienkie plasterki nozem lub mandoliną.
Do miski wbijam jajka, ubijam je rózgą, dodaję ricottę, śmietankę lub jogurt. Odkładam 1/5 części sera koziego, resztę wrzucam do miski - jeśli jest w roladce to rozgniatam go widelcem, jeżeli twardy to najpierw ścieram na tarce. Przyprawiam solą, pieprzem i dokładnie mieszam.
Na dno wystudzonej skorupy z ciasta do tarty wylewam trochę masy jajeczno-serowej, układam warstwę buraków, ponownie wylewam warstewkę masy i tak na przemian, aż wszystkie buraki będą ułożone w skorupie. Na wierzch wylewam resztę masy jajecznej i rozkładam karmelizowaną cebulę. Posypuję grudkami odłożonego wcześniej sera koziego, posypuję jeszcze odrobiną pieprzu i wkładam na piekarnika nagrzanego do 180 st. C (plus termoobieg) na minimum 40 minut, lub do momentu aż masa jajeczna zetnie się w środku tarty. Trzeba tego pilnować, ponieważ czas zależny jest od ułożenia składników i wysokości tarty - moja piekła się prawie godzinę, 10 minut przed końcem dopiero się "podniosła" - był to znak, że masa jajeczna w środku się ścięła, urosła i wiedziałam że zaraz będziemy jeść :)
Po wyjęciu z piekarnika dobrze odstawić ją na parę minut. Przed podaniem posypać orzechami włoskimi oraz listkami kolendry i pietruszki. Można dodatkowo skropić octem balsamicznym lub podać z sałatą (zimą polecam roszponkę :) z kwaśnym vinegretem.