24 listopada 2008

Zima

Mój świat nagle zrobił się biały, czysty jak kartka papieru. Za oknem świat przytulny, wyłożony białą watą, tłumiącą wszelkie gwałtowne dźwięki i ruchy. Kot grzejąc swoje wyciągnięte łapy przed kominkiem zadowala się spacerem w wyobraźni, wspomnieniami lata i buszowania w zielonej, nieskoszonej trawie. Z pieca wyjęłam kolejny blady chleb..
Ostatnio nie gotuję. To znaczy, gotuję ale minimalistycznie. Jestem na diecie - cóż za absurdalnie tendencyjne wytłumaczenie ucieczki z kuchni. A może podświadomie uciekłam. Kolejne chleby choć pyszne to blade, przestrzeń kuchenna nie nadająca sie do relaksu i twórczej pracy. Aparat padł. Na wymarzoną lustrzankę muszę poczekać jeszcze dokładnie 31 dni, a więc uciekając od kuchni układam w głowie niebieskie migdały, układam słowa, obrazy, zapachy..

Wracając do tematu diety - rygor spożywania takich okrojonych-ze-wszystkiego potraw po dwóch tygodniach zaczął mi sprawiać przyjemność - czuję jak nabierają pokory nie tylko moje ciało ale przede wszystkim zmysły. Tak więc walczę ze sobą.

Póki co, to może poczęstuję Was muzyką, taką jak ten wyciszony świat za oknem. Muzyka jest teraz dla mnie takim substytutem dobrego jedzenia :)

3 komentarze:

Tilianara pisze...

Już tęsknię za pięknymi zdjęciami i smakowitymi propozycjami. Za to tę tęsknotę trochę łagodzi muzyka - tak przyjemnie otulająca w zimowe przedpołudnia, gdy za oknem śnieg, a w kuchni niewygodnie.

Powodzenia z dietą i szybkiego powrotu :)

Gospodarna narzeczona pisze...

Arciu,
Chyba tak się złoży, że będą gospodynią 37 piekarni i to nie sama bo z moim Nim. I od dawna mnie nurtuje (odzywa się moja natura femistyczna przewrotnie), skoro jest kobiecy banerek w piekarni, to czemu by nie zrobić też męskiego? Tak tak panowie też pieką. I chciałabym cię prosić, czy dałabyś zrobić męską wersję sowjego banerka (mysłałam, żeby po prostu na bazie tego, bo obb ładny bardzo). Ja myslałam, po prostu o zlikwidowaniu kucyka i spodniach zamaist spódnicy, ewentualnie o bardziej barczystych ramionach, ale nie chciałam tego robić bez twojejzgody i wiedzy. A zreszta obawiam się, że mogłabym nie podołac.

Gospodarna narzeczona pisze...

Jeszzce raz pozdrawiam i zaznaczam sobie opcję otrzymywania odpowiedzi na maile ;-)