14 września 2017

Maliny w syropie + etykiety do wydruku




Maliny to moje ulubione owoce i zawsze mi szkoda gdy sezon na maliny już się kończy! To symbol uciekającego lata: wrzesień to ostatni miesiąc, gdy można kupić je na straganach. Najbardziej lubię je jeść prosto z krzaka, ewentualnie z łubianki kiedy są świeże i słodkie od słońca. Albo smoothie: pamiętam gdy w pierwszej ciąży moja podstawową zachcianką były maliny (akurat był grudzień) i nie zapomnę jak w czasie zakupów świątecznych w Krakowie wpadliśmy do kawiarni gdzie akurat w karcie był pyszny smoothie malinowy - bez żadnych dodatków smakowych, czysta esencja malin! Ale to było pyszne!

Uwielbiam zimową porą otworzyć też słoik malin i dodać je do gorącej herbaty, ewentualnie z plasterkiem imbiru i szczyptą cynamonu. Taka herbatka doskonale rozgrzewa cały organizm. W zeszłym roku udało mi się takim sposobem poradzić z przeziębieniem i oszczędzić sobie zażywania przeróżnych tabletek.

 

 

Jak przygotować maliny w syropie?


W tym roku zamroziłam trochę malin oraz zawekowałam je w prosty sposób, którym podzieliła się ze mną mama mojego szwagra - u nich w domu maliny zimową porą to normalna sprawa, ja niestety zawsze przesypiam sezon malinowy i zapominam zachować te cudowne owoce albo po prostu wszystko co przyniosę do domu znika w okamgnieniu.

Przepis na maliny w syropie dostałam od mamy mojego szwagra - to fajny, wygodny sposób na zawekowanie malin. Owoce po prostu przesypuje się cukrem, odstawia i pasteryzuje.

Najważniejsze (jak zawsze): super czyste słoiki i zakrętki, wyprażone bądź wygotowane.

 

 

 

Maliny w syropie (zasypywane cukrem)

Potrzebne będą:

  • maliny  (przebrane, tylko idealne owoce)
  • cukier

oraz:
  • czyste i wyprażone słoiki i zakrętki
  • duży garnek do pasteryzacji wyłożony ściereczką

Do słoików wkładamy maliny warstwowo na przemian z cukrem, tak aby nie gnieść owoców tylko lekko je dociskać. Cukru musi być niestety dosyć sporo, owoce muszą być zasypane taką warstewką aby prawie nie było ich widać (ok 3 łyżki na średni słoik). Warstwa po warstwie wypełniamy słoiki takim przekładańcem do samej góry, nakrywamy nakrętkami lekko tylko przykręcając i zostawiamy na kilka godzin lub na noc. 
 Kiedy maliny puszczą sok i trochę się uleżą dokładamy jeszcze parę warstw aby słoiki były wypełnione pod samą zakrętkę. Dobrze zakręcamy i wkładamy słoiki do garnka tak, aby nie dotykały ścianek, wypełniamy wodą do 3/4 wysokości i doprowadzamy wodę do wrzenia, a następnie zmniejszamy ogień i pasteryzujemy 20 minut. Wyjmujemy ostrożnie, odwracamy do góry dnem i zostawiamy na do przestygnięcia.



Etykiety do wydruku / Printable labels 

 

Przygotowałam dla Was także projekt etykiet do wydruku. Etykiet nie trzeba drukować na samoprzylepnym papierze, wystarczy zwykły papier do drukarki, po wycięciu posmarujcie etykietki wacikiem nasączonym w... zwykłym mleku i przyklejcie. Po wyschnięciu etykiety trzymają się świetnie, a taki klej nie niszczy się, nie pleśnieje, jest bardzo trwały i łatwo schodzi potem ze słoików przy myciu :)

Tutaj można pobrać etykiety / Here you can download printable labels:

"MALINY" ETYKIETA W JĘZYKU POLSKIM -> klik
"RASPBERRIES" LABEL IN ENGLISH -> clik








I jeszcze trochę malinowego klimatu na zdjęciach! Zobaczcie:
 






5 komentarzy:

Ewa Król pisze...

Wszędzie takie pyszności od rana... Nigdy nie zajmowałam się przetworami, ale mam dziwne wrażenie, że kiedyś ulegnę i zacznę ;-)

healthystyle pisze...

Piękne zdjęcia <3 Od razu zachęcają do gotowania :D

patkauk87 pisze...

Ojj wygląda przepysznie :) pozdrawiam gotowaniepatki.blogspot.co.uk

Ala pisze...

U mnie właśnie takie malinki czekają na zimę :)

Unknown pisze...

Poproszę słoiczek :) A te naklejki są urocze! :)