27 kwietnia 2018

Wiosna na straganie i w kuchni

Przygotowałam dla Was listę moich ulubionych wiosennych roślin, które znajdziecie o tej porze na każdym straganie. Jeśli przyzwyczailiście się do kupowania warzyw w marketach czy dyskontach zachęcam Was do przerzucenia się na warzywniaki, osiedlowe blaszaki i stragany na targu. Tam jak na talerzu zobaczycie co jest warte uwagi o tej porze roku, a ja mam dla Was dziś także garść pomysłów "co z tego można zrobić".
Ostatnie tygodnie przednówka, w skrzynkach jabłka, coraz bardziej żółtawo-czerwone, coraz bardziej pomarszczone. Gruszki konferencje miękkie i słodkie, proszą się o to aby jeszcze chwilę nacieszyć się ich smakiem, a potem przerwa, aż do jesieni. Bulwy ziemniaków przykurzone, z grubą warstwą ziemi, w której przeleżały całą zimę. 
I pewnego dnia na jednym z moich ulubionych straganów, pośród tych bulw i przemijających jabłek pojawia się skromny stosik: 3 pęczki szpinaku, parę pęczków szczawiu i młodziutka botwinka o delikatnych listkach. Uwielbiam ten moment tak samo jak eksplozję zielonych pączków liści na gałęziach drzew.
Wczoraj kupowałam już szpinak okazały, tworzący niemal główki, jak sałata. Sprzedawany z drewnianej skrzynki wyłożonej gazetą, na kilogramy. Zjedliśmy przepyszną tartę na cieście kruchym z ciecierzycy z farszem ze szpinaku, listków pokrzywy, wędzonej ryby i oscypka. Dzisiaj jest botwinka. A więc wiosna na całego :)

Przygotowałam dla Was listę moich ulubionych wiosennych roślin, które znajdziecie o tej porze na każdym straganie. Jeśli przyzwyczailiście się do kupowania warzyw w marketach czy dyskontach zachęcam Was do przerzucenia się na warzywniaki, osiedlowe blaszaki i stragany na targu. Oczywiście nie twierdzę, że tam zawsze znajdziecie sezonowe warzywa prosto z pola, ale szansa aby dowiedzieć się skąd są, nawiązać kontakt ze sprzedawcą, czy zamówić coś specjalnego jest o wiele większa niż w markecie. Po drugie: transport i przechowywanie. Właściciele straganów sprowadzają mniej, wyrzucają mniej, mają osobisty interes w tym aby sprzedać świeże warzywa, zwłaszcza jeśli są stałymi najemcami straganu, a wy ich stałymi klientami. Przewożą towar zazwyczaj rano, w małych samochodach, które wyładowują od razu. Tam jak na talerzu zobaczycie co jest warte uwagi o tej porze roku, a ja mam dla Was przygotowaną na dziś listę z pomysłami "co z tego można zrobić".



Szpinak

Najbardziej lubię ten wczesny, z pola, sprzedawany na kilogramy ze skrzynki albo na pęczki. Nie sprawdzam certyfikatów eko, ale wystarczy porównać do ze szpinakiem baby sprzedawanym w dyskontach: ten paczkowany potrafi leżeć tydzień bez żadnego szwanku na wyglądzie, natomiast ten z targu trzeba zjeść od razu. Nie kupujcie go więc na zapas, chyba że macie zamiar go umyć, zblanszować i zamrozić.
Taki szpinak jest przeważnie przykurzony, ale mycie jest niezwykle proste - nalewam zimnej wody do dużej miski albo do czystego zlewu i wrzucam tam liście partiami, zostawiam na chwilę, aby kurz z listków odmókł, a piasek opadł na dno, a następnie myję, tak aby zanadto nie wzburzyć wody. Wrzucam do suszarki na sałatę i suszę (albo kładę na czystą, suchą ściereczkę).

Co można przygotować z takiego szpinaku?
  • surowy jako baza smoothies (najprostsze smoothie: garść szpinaku, jabłko, plasterek cytryny, kawałek imbiru)
  • surowe liście jako dodatek do kanapek i sałatek
  • duszony szpinak z czosnkiem jako dodatek do makaronu (wymieszać z odrobiną śmietany i z ugotowanym makaronem, posypać fetą albo startym parmezanem i szybki obiad gotowy)
  • duszone liście z gałką muszkatołową jako podstawa do zielonej szakszuki
  • duszony z czosnkiem z czosnkiem do naleśników i pierogów
  • wytrawną tartę ze szpinakowym farszem i np. serem pleśniowym
  • w formie zupy szpinakowej z jajkiem w koszulce albo na twardo


Szczaw

Kwaskowate listki, o orzeźwiającym smaku. Dla mnie symbol wiosny. Bardzo proste w myciu i przygotowaniu, zazwyczaj sprzedawane w pęczkach. Raczej nie do kupienia w marketach, więc staje się niezłym powodem, by wyruszyć na poszukiwanie straganów :)

Co można zrobić ze szczawiu?
  • zupę szczawiową (z jajkiem oczywiście)
  • potraktować jako dodatek do sałat i kanapek
  • przecier na zimę do zupy (wtedy zimą wystarczy odkręcić taki słoik, wlać do wywaru jarzynowego i podać ze śmietanką i jajkiem na twardo)
  • duszony szczaw jako dodatek do ryby (świetnie smakuje z łososiem)

Szparagi

Podchodzę do nich sceptycznie, choć je uwielbiam. Najlepiej kupić ze sprawdzonego źródła, mieć pewność, że pochodzą z pola. Na pewno w sezonie jest dużo mniejsze prawdopodobieństwo, że będą nasączone chemią tak jak poza sezonem. Popularne w marketach i dyskontach w sezonie. Dlatego jak już je kupować i jeść, to tylko teraz. 
Bardziej bezproblemowe są te zielone - nie trzeba ich obierać, natomiast białe obieramy do wysokości główki. Zdrewniałe łodygi odłamujemy (nie odcinamy) wyginając dolną końcówkę szparaga tak, aby wyczuć, w którym momencie jest łamliwy i strzeli. 

Co można zrobić ze szparagów?
  • ugotowane podać z sosem holenderskim, jako przystawkę
  • podać owinięte w cieniutkie plasterki boczku i upieczone w piekarniku, jako przekąskę
  • zupę krem ze szparagów (przepis znajdziecie tutaj)
  • jajecznicę ze szparagami
  • ugotować na parze i pokroić na plasterki jako dodatek do sałatek (np. w takiej formie)


Botwinka

Kiedyś jej nie cierpiałam, teraz uwielbiam. Moje wiosenne must have i stały lokator warzywnej szuflady w lodówce, choć oczywiście najlepiej jej tam nie wkładać tylko zjeść od razu. Do sałatek polecam małe pęczki z malutkimi buraczkami.  
Co zrobić z botwinki?
  • klasyczny chłodnik
  • zupa botwinka ze śmietanką i jakiem
  • młode listki jako dodatek do sałat i kanapek
  • farsz z liści botwinki jako wypełniać do tarty, z dodatkiem koziego sera
  • smoothie

Rabarbar

Kiedy jabłka już się kończą, a do truskawek jeszcze trochę brakuje pojawia się rabarbar - łodyga, która zaspokaja głód na owocowe smaki. Dla mnie sentyment z dzieciństwa: uwielbiałam go jeść na surowo, maczając w cukrze. Artefaktem nie do zdobycia jest ten rubinowy: o łodygach różowych w przekroju, który po przetworzeniu zachowuje czerwono-różowy odcień (ktoś wie, gdzie można dostać go na Śląsku?)
Co można zrobić z rabarbaru?
  • crumble z imbirem
  • ciasta: ucierane, kruche, tarta
  • sorbet rabarbarowy
  • rabarbar jako dodatek do mięs, świetnie komponuje się z wieprzowiną
  • rabarbar w przetworach: powidła z rabarbaru i imbiru, przecier rabarbarowy do ciasta na zimę
  • galaretka rabarbarowa na wierzchu klasycznej panna coty. 

Szczypior, zielona pietruszka, koperek

Wszystkie natki można zasuszyć na zapas, zamrozić, ale najlepiej najeść się ich teraz w sezonie, póki są dostępne :) Kiedy natka pietruszki już pachnie, oznacza to że wiosna jest już na całego. Unikajcie pietruszki w celofanie, zawiniętej jak bukiet z kwiaciarni - zapewniam, smakuje jak dodatek florystyczny. Najlepsza jest ta z własnego/znajomego ogrodu lub ze straganu - pachnąca i delikatna. 
Do czego przyda się zielenina? Polecam zwłaszcza:

  • twarożki wiosenne na kanapki, z rzodkiewką, dymką, z koperkiem i ze szczypiorkiem
  • pastę jajeczna+ szczypior
  • jajecznicę ze szczypiorem - absolutny wiosenny "mus"
  • ziemniaki z koperkiem
  • zupę koperkową
  • smoothie z zielonej pietruszki i jabłka oraz plasterka cytryny
  • dodatek do wszelakich wiosennych zup, bez ograniczeń

Pokrzywa 

Zielenina do zebrania samemu, nic, tylko wybrać się teraz na pokrzywobranie :) Nie ma cenniejszej wiosennej zieleniny niż właśnie pokrzywa. To jest nasze polskie "superfoods", bogate w witaminy i substancje odżywcze. Teraz mamy najlepszy czas na zbieranie młodych listków, z których można zrobić następujące rzeczy:
  • ususzyć do naparów 
  • udusić ze szpinakiem i zrobić z niej tartę
  • pierogi, z farszem z dodatkiem kaszy gryczanej i czosnku
  • dodać do smoothies albo wytłoczyć sok

Na koniec: czego unikać wczesną wiosną,  z czym się nie spieszyć?

  • nowalijek - kwiecień i maj to czas kiedy rośliny dopiero zaczynają wzrastać, więc to co możemy dostać na straganie to młode listki, takie jak wyżej wymienione, natomiast rzodkiewki, ogórki, młoda kapusta - to wszystko potrzebuje czasu aby urosnąć (jeśli oczywiście chcemy dostać prawdziwie sezonowe zbiory), więc jeśli pojawia się w sklepach to na bank pochodzi z eksportu lub z uprawy bogatej w nawozy.
  • młodych ziemniaków - pierwsze młode ziemniaki z polskich pól pojawiają się najwcześniej na początku czerwca! Te które można teraz kupić za miliony monet to ziemniaki sprowadzane z Cypru albo Egiptu - jadą tysiące kilometrów, niczym owoce egzotyczne.
  • truskawek - Polskie truskawki z pola pojawiają się zazwyczaj w drugim tygodniu maja, być może w tym roku z racji tego, że kwiecień był pogodny, będą trochę wcześniej. Ale na pewno nie w kwietniu!
  • pomidorów - osobiście jestem fanką pomidorów i od dwóch lat unikam jedzenia ich poza sezonem (za wyjątkiem truskawkowych albo cherry od czasu do czasu), natomiast sezon na nie zaczyna się najwcześniej w lipcu.
  • fasolki szparagowej i młodej kapusty - to warzywa typowo letnie, pojawią się dopiero w wakacje!

Mam nadzieję, że ten przewodnik po wiosennych straganach okaże się dla Was przydatny. Będę wdzięczna za jeśli dacie mi o tym znać :)

Który z tych wiosennych hitów lubicie najbardziej? W jakiej formie? A może macie jakieś inne pomysły na potrawy z sezonowych warzyw,  o których wspominałam? Podzielcie się komentarzu :)

U.

2 komentarze:

Kuchnia na wrzosowisku pisze...

Uwielbiam wszystkie propozycje :D

Aaricia pisze...

Cieszę się bardzo i pozdrawiam :-)