6 października 2008

Niebieskie migdały

..smakują tym, czym marzę teraz.
Tak jak zawsze marzyłam o pracowni graficzno-malarsko-projektowej, tak ostatnio marzę o kuchni.
Pięknej.
Funkcjonalnej i dobrze zorganizowanej.
Pełnej aromatów, którymi nasiąknęłam w dzieciństwie, które są jak skrawek ubrania ukochanej osoby wąchany zapamiętale aby zmaterializować w sercu TO żywe wspomnienie.
Pełnej smaków ulubionych, które zasiedziały się na dobre w moim życiu, a także tych nowych, zaskakujących i nowoczesnych.
Pełnej szczerych nocnych rozmów pod parasolem kuchennej lampy.
Pełnej śmiechu i szczebiotu dzieci.

Chciałabym mieć miejsce, w którym znajdę odpowiednią przestrzeń i swobodę do tego aby przyrządzać potrawy dla tych, których kocham. Bo po cóż innego mi kuchenne rytuały? Tak więc czekam niecierpliwie na to, aż moja kuchenna pracownia przepoczwarzy się w cudownego motyla a ja odnajdę tam na nowo nieposkromioną radość tworzenia.
Ten blog pomoże mi umilić sobie czas "oczekiwania", zebrać w jednym miejscu cenne receptury a także podzielić się nimi z tymi, którzy tak jak ja kochają tę kuchenną sztukę oraz tymi, którzy szukają inspiracji do pokochania jej :)

4 komentarze:

Bea pisze...

W takim razie zycze udanego blogowania!

Pozdrawiam serdecznie!

Małgoś pisze...

Miłego blogowania, pysznego jedzenia, zdjęć porywających serce i nowej kuchni jak najszybciej - tego życzę na początek. :-)

Maja Miusow pisze...

przejrzalam calego bloga i jestem pod wrazeniem,ze mozna tak fajnie, kreatywnie i bezpretenjonalnie. rowniez marze o pieknej kuchni a bloga oczywiscie dodaje do ulubionych:)pozdrawiam

Magda pisze...

gdzie zniknęłaś?
szkoda.