25 października 2018

Restaurant Week Polska - Destynacja Restauracja





Festiwal restauracji już trwa!  Tej jesieni możecie wybrać się w podróż kulinarną w dowolny zakątek świata - hasło przewodnie festiwalu Restaurant Week brzmi "Destynacja - Restauracja", a w wydarzeniu uczestniczą restauracje o tak różnorodnym charakterze kuchni, że każdy na pewno znajdzie w menu swoje ulubione smaki. Festiwal trwa do 31 października, a więc macie ostatnią szansę, aby zarezerwować festiwalowy stolik na stronie www.restaurantweek.pl

Tej jesieni zostałam zaproszona do udziału w Festiwalu jako ambasadorka #silesiarestaurantweek, który odbywa się na terenie Śląska, Zagłębia i Bielska-Białej, tak więc miałam okazję odwiedzić nowe restauracje, a także poznać niezwykle ciekawych ludzi i przy okazji próbowania festiwalowego menu dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o kulinarnych i gastronomicznych inicjatywach w naszym regionie.




Zasady Festiwalu Restaurant Week?

Każda z restauracji biorących udział w Silesia Restaurant Week (17-31 października) przygotowała dwie propozycje trzydaniowego menu, na które składa się przystawka, danie główne oraz deser. Cena menu dla jednej osoby to 49 zł. Ponadto w ramach ceny każdej rezerwacji na Gości Festiwalu, czekać będzie prezent od sponsora wydarzenia - darmowy koktajl Martini Tonic! Warto nadmienić, że do grona restauracji znanych z poprzednich edycji Festiwalu w regionie Silesia dołączyły zupełnie nowe lokale, w tym nowo otwarte katowickie restauracje jak Amfora, ISTO czy Prodiż Nero. W Silesia Restaurant Week biorą udział aż 33. restauracje z Katowic, Gliwic, Tarnowskich Gór, Tychów, Mysłowic, Chorzowa, Siemianowic Śląskich, Bytomia, Zabrza, Pyskowic, Czeladzi, Dąbrowy Górniczej, Sosnowca oraz Bielska-Białej.  


Co mi się podoba w idei Festiwalu?

Na pewno to, że w przystępnej cenie (49 zł/ os. za trzydaniowe menu) możemy zjeść fajny, kompletny obiad/kolację, a sety festiwalowe skomponowane są bardzo przekrojowo, przedstawiając zazwyczaj najbardziej popularne potrawy w danej restauracji. Oczywiście większość miejsc prezentuje menu w wydaniu sezonowym, co jest ogromnym plusem i dodaje uroku jesiennej edycji Restaurant Week. W próbowanych przez nas potrawach przewijały się więc grzyby, dynia, pieczone korzenne warzywa, jabłka, gruszki, figi, a nawet rokitnik, na który teraz jest najlepsza pora. Każda restauracja jednak w inny sposób interpretuje jesienne smaki, a szefowie kuchni stosują różne techniki, aby zamknąć smaki w specyficzny dla swojego warsztatu i swojej restauracji sposób.


Na co warto zwrócić uwagę?

W czasie rezerwowania stolika na stronie trzeba wybrać nie tylko konkretną datę, ale także godzinę, a przedziały czasowe są z góry określone. Dlaczego? Otóż na skonsumowanie festiwalowego setu będziecie mieć 1,5 godziny. Większość restauracji bez problemu wydaje wszystkie posiłki w tym czasie, ponieważ kuchnia już wcześniej wie, ile osób przyjdzie na daną godzinę, jednak jeśli zarezerwujecie sobie stolik w godzinach szczytu, może być tak, że spotkacie się z lekką obsuwą, zwłaszcza przy domawianiu pozycji spoza menu Restaurant Week.  Nie zdarzyło nam się to w żadnej restauracji, jednak słyszałam takie głosy - nie były to jednak duże opóźnienia. Serwis i tak jest szybszy niż przy standardowym zamawianiu z karty!

Zachęcam też do tego, aby nie zrażać się wielkością porcji, zwłaszcza na etapie przystawki. Taki trzydaniowy set zjedzony w 90 minut to naprawdę duża dawka jedzenia, a więc zapewniam Was, że po deserze z pewnością nie wyjdziecie głodni z restauracji.






Festiwalowe dania w Restaurant & Cocktail Bar Amfora, Katowice - kuchnia Bliskiego Wschodu



Miejsca, które odwiedziłam

Udało mi się odwiedzić 2 spośród 3 zupełnie nowych restauracji w Katowicach: Isto i Amfora oraz Moodro Restaurant, która działa już kilka lat przy Muzeum Śląskim.

Z chęcią przygotuję w przyszłości osobne wpisy o tych miejscach jednak nie mogę się powstrzymać aby nie zachęcić Was do spróbowania:
- obłędnego kremu z kiszonej kapusty oraz chleba na 20-letnim zakwasie w Restauracji Isto,
- pstrąga na soczewicy i lodów kasztanowych w Moodro
- aksamitnego hummusu z dynią i kibbehu w Amforze.

We wszystkich tych restauracjach testowałam menu wegetariańskie i jestem zaskoczona tym, jak dopracowane smaki czekają na tych festiwalowiczów, którzy mięsa nie jedzą - ja sama wegetarianką nie jestem, ale nie żałuję wyboru menu w wariancie B. Wiem też, że menu mięsne jest równie ciekawe (w Isto znajdziecie golonkę, w Moodro kozinę, a w Amforze kotlet wołowy z bakłażanem i arabskimi kiszonkami). Naprawdę jest co zjeść!

Festiwal kończy się za parę dni, dlatego jeśli macie ochotę na taką kulinarną podróż rezerwujcie stolik już dzisiaj!

www.restaurantweek.pl





Festiwalowe menu w Restauracji Moodro


Brak komentarzy: